Pojechałem sobie na myjnię ręczną, aby przy pomocy myjki ciśnieniowej odpiaszczyć rower. Kolejka była, więc objeździłem 3 stacje benzynowe, aż wróciłem do punktu wyjścia i wreszcie się do karhera dopchałem.
Potem krótka wycieczka na nikisz, 3 stawy i z powrotem. Słaba forma po zimie :(
Wreszcie znalazłem chwilkę, aby oddać rower do serwisu. Pojechałem rano przed 10, a tam od 10 dopiero. Więc zupełnie przypadkowo zaliczyłem również wycieczkę po lesie ;p
Jeżdżę na mtb - nie lubię jeździć w miastach.
Jeżdżę więc lasami, po terenie lub po wiejskich drogach bokami.
Kondycja jeszcze słaba, ale się wyrabiam :P
Ostatnio czasu nie ma, więc zostanę niedzielnym rowerzystą :|