W planie było kółko przez sztauwajery na giszowiec, ale zaczęło mi coś przeskakiwać i zawróciłem do serwisu - wyłamał się ząb w zębatce. Do wymiana korba a może nawet cały napęd.
Jeżdżę na mtb - nie lubię jeździć w miastach.
Jeżdżę więc lasami, po terenie lub po wiejskich drogach bokami.
Kondycja jeszcze słaba, ale się wyrabiam :P
Ostatnio czasu nie ma, więc zostanę niedzielnym rowerzystą :|